piątek, 30 maja 2008

Piszę...bo muszę :)))


Witam wszystkich ,których tutaj przez przypadek zawieje :-)

Zawsze- tj.od dziecka kiedy tylko
posiadłam cenną sztukę i umiejętność pisania-> to coś pisałam :na karteczkach ,w zeszytach ,w tzw.pamiętnikach... słowem tam tylko - gdzie sie dało...
Co ??? a to, co mi aktualnie w duszy grało, a czym nie byłam w stanie podzielić się z tzw. światem zewnętrznym ,gdyż........ byłam bardzo nieśmiała.
No tak po prostu - koszmarnie NIEŚMIAŁA !


Wiem ,że dzisiaj nikt temu nie da wiary najmniejszej, ale tak było i to dość długo...
w zasadzie prawie do klasy maturalnej!
Do dzisiaj doskonale pamiętam jakie męki przechodziłam ,
kiedy musiałam np. zapłacić jakieś rachunki na poczcie -uszy całe czerwone i serce w gardle hehe, albo przychodziło do odpowiedzi ustnych w szkole ....istny horror ( z reguły świetnie przygotowana -- bo nauka generalnie była moją pasją-no może z wyj.:*ruska programowo nie uczyłam się!!! , *geografii jakiej nauczano w tych że czasach - głównie dane statystyczne , wykresy, liczby i to krajów gł. bloku socjalistycznego słowem totalne nuuudy, do wyrzygania...
i *historii z okresu komunizmu ,II-giej wojny światowej,stalinizmu i socjalizmu,
który był oczywiście the BEST- słowem super przekłamanie!
aaa i jeszcze *fizyki !której ni w ząb nie rozumiałam ,a fizyczka niejaka pi.Łuka była po prostu beznadziejnym nauczycielem i wszystkiego kazała sie wykuć na pamięć!skrajny debilizm;-(
--lecz gdy przychodziło do pochwalenia się wiedzą na forum publicznym...to z reguły totalna klęska ,klapa ,łzy i załamka i...pretensje w domu oczywiście od bardzo ambitnych i wysoko stawiających poprzeczkę Rodziców!)
Ostatnio w moim domu rodzinnym( w ramach akcji- wielkie wiosenne porządki),moja Mama bardzo starannie wyselekcjonowała dla mnie tzw.moje osobiste szpargały...jakieś fotki ,mnóstwo listów i kartek od rozlicznych znajomych( których nie wszystkich byłam w stanie zidentyfikować haha ;),chociaż pamięć mam świetną LOL) ,różne zapiski,karteluszki ,notesiki...testy np. z interny:-)jakies skrypty, plany zajęć,klasówki, wypracowania,wizytówki i mnóstwo innych drobiazgów ,które wówczas były na swój sposób bezcenne ..a teraz hmmm..prawie 0 emocji jedynie jakieś miłe wspomnienia i kawałek mojego życia-już dawno zamkniętego rozdziału .
Ale są tez w śród nich oczywiście i moje przemyślenia ,osobiste dzienniki i różne tam takie bazgroły:-) ... przejrzałam je mocno pobieżnie: ciekawa lektura ,nie powiem...
Może kiedyś do niej wrócę i podzielę sie z Wami w aspekcie ...bo ja wiem- >może młodzieńczych uniesień i patrzenia na świat???
To na razie tyle ...tytułem wstępu :-)))
Za piekna pogoda aby dalej siedzieć przed kompem:-)
Cześć
bambushi

7 komentarzy:

ulisses pisze...

zapowiada się interesujący życia szlak. zaintrygowałaś mnie...z ciekawością będę tu zagladał

bambushi pisze...

Witaj Ulissesie...
Taka szybka reakcja?...
No jestem bardzo mile zaskoczona...
Dzięki
Mam nadzieje że nie zmienisz zdania w przyszłości! :-)))

bambushi

Unknown pisze...

a jednak,,,foto bedzie motywem przewodnim :):)

bambushi pisze...

Nie ...nie będzie, jeśli dołączysz to nastąpi równowaga,(w dużym stopniu ..hihihii)

Unknown pisze...

hmmm..równowaga powiadasz..pozadany stan w wielu dziedzinach życia jak i z nim niezwiązany ..jednak równowaga to taka trzypasmowa prosta droga pozadana dla włascicieli marki niechlubnej BMW ;) ja zdecydowanie wolę drogi wąskie i kręte- tyle że bardziej puste :) ale że wszystko ma swoja cenę to nie neguje następstw tego stanu:)
jednak i tak nadal sie :)):))

Unknown pisze...

Nieśmiała aż trudno uwierzyć, wiele można się tu o tobie dowiedzieć..:)
Co czujesz pisząc tego bloga, mówią ze to taka rozmowa z sobą, tez tak to odczuwasz?

bambushi pisze...

:)))Witaj Przemku ...
Jestem bardzo mile zaskoczona Twą obecnością tutaj...
Hmmm..mówisz "rozmowa ze sobą"?
Być może, chociaż nie lubię gadać sama do siebie ;)...A tak na poważnie :myślę ,że jest to próba swego rodzaju wiwisekcji ,lub poniekąd małej retrospekcji swojego dotychczasowego życia ...Po co??--> i to na forum publicznym???
Myślę ,że min. po to aby na przykładzie własnych( i nie tylko) doświadczeń i przemyśleń pokazać, jak radzić sobie z tym naszym życiem ,brać go za rogi ,jak żyć aby cieszyć się nim w pełni,żyć godnie i w harmonii z samym sobą! i z innymi ...
A zwłaszcza kiedy "złote wrota" życia i wszelkich jego odcieni dopiero co zaczynają się przed co niektórymi z nas otwierać...
Toteż postanowiłam podzielić się pewnymi fragmentami swego życia bo po pierwsze doskonale wół pamięta jak cielęciem był ...
a po wtóre w nadziei, że może kogoś podniosą one na duchu lub będą stanowiły swego rodzaju wskazówkę do właściwych wyborów i pozostania SOBĄ...czyli nie zatracenia się w BEŁKOCIE !!!obecnej multimedialnej , komercjalnej i powierzchownej(=blichtrowej) cywilizacji...
jakoś tak;-)))))
pozdrawiam