
Witam wszystkich ,których tutaj przez przypadek zawieje :-)
Zawsze- tj.od dziecka kiedy tylko posiadłam cenną sztukę i umiejętność pisania-> to coś pisałam :na karteczkach ,w zeszytach ,w tzw.pamiętnikach... słowem tam tylko - gdzie sie dało...
Co ??? a to, co mi aktualnie w duszy grało, a czym nie byłam w stanie podzielić się z tzw. światem zewnętrznym ,gdyż........ byłam bardzo nieśmiała.
No tak po prostu - koszmarnie NIEŚMIAŁA !
Wiem ,że dzisiaj nikt temu nie da wiary najmniejszej, ale tak było i to dość długo...
w zasadzie prawie do klasy maturalnej!
Do dzisiaj doskonale pamiętam jakie męki przechodziłam ,
kiedy musiałam np. zapłacić jakieś rachunki na poczcie -uszy całe czerwone i serce w gardle hehe, albo przychodziło do odpowiedzi ustnych w szkole ....istny horror ( z reguły świetnie przygotowana -- bo nauka generalnie była moją pasją-no może z wyj.:*ruska programowo nie uczyłam się!!! , *geografii jakiej nauczano w tych że czasach - głównie dane statystyczne , wykresy, liczby i to krajów gł. bloku socjalistycznego słowem totalne nuuudy, do wyrzygania...
i *historii z okresu komunizmu ,II-giej wojny światowej,stalinizmu i socjalizmu,
który był oczywiście the BEST- słowem super przekłamanie!
aaa i jeszcze *fizyki !której ni w ząb nie rozumiałam ,a fizyczka niejaka pi.Łuka była po prostu beznadziejnym nauczycielem i wszystkiego kazała sie wykuć na pamięć!skrajny debilizm;-(
--lecz gdy przychodziło do pochwalenia się wiedzą na forum publicznym...to z reguły totalna klęska ,klapa ,łzy i załamka i...pretensje w domu oczywiście od bardzo ambitnych i wysoko stawiających poprzeczkę Rodziców!)
Ostatnio w moim domu rodzinnym( w ramach akcji- wielkie wiosenne porządki),moja Mama bardzo starannie wyselekcjonowała dla mnie tzw.moje osobiste szpargały...jakieś fotki ,mnóstwo listów i kartek od rozlicznych znajomych( których nie wszystkich byłam w stanie zidentyfikować haha ;),chociaż pamięć mam świetną LOL) ,różne zapiski,karteluszki ,notesiki...testy np. z interny:-)jakies skrypty, plany zajęć,klasówki, wypracowania,wizytówki i mnóstwo innych drobiazgów ,które wówczas były na swój sposób bezcenne ..a teraz hmmm..prawie 0 emocji jedynie jakieś miłe wspomnienia i kawałek mojego życia-już dawno zamkniętego rozdziału .
Ale są tez w śród nich oczywiście i moje przemyślenia ,osobiste dzienniki i różne tam takie bazgroły:-) ... przejrzałam je mocno pobieżnie: ciekawa lektura ,nie powiem...
Może kiedyś do niej wrócę i podzielę sie z Wami w aspekcie ...bo ja wiem- >może młodzieńczych uniesień i patrzenia na świat???
To na razie tyle ...tytułem wstępu :-)))
Za piekna pogoda aby dalej siedzieć przed kompem:-)
Cześć
bambushi
7 komentarzy:
zapowiada się interesujący życia szlak. zaintrygowałaś mnie...z ciekawością będę tu zagladał
Witaj Ulissesie...
Taka szybka reakcja?...
No jestem bardzo mile zaskoczona...
Dzięki
Mam nadzieje że nie zmienisz zdania w przyszłości! :-)))
bambushi
a jednak,,,foto bedzie motywem przewodnim :):)
Nie ...nie będzie, jeśli dołączysz to nastąpi równowaga,(w dużym stopniu ..hihihii)
hmmm..równowaga powiadasz..pozadany stan w wielu dziedzinach życia jak i z nim niezwiązany ..jednak równowaga to taka trzypasmowa prosta droga pozadana dla włascicieli marki niechlubnej BMW ;) ja zdecydowanie wolę drogi wąskie i kręte- tyle że bardziej puste :) ale że wszystko ma swoja cenę to nie neguje następstw tego stanu:)
jednak i tak nadal sie :)):))
Nieśmiała aż trudno uwierzyć, wiele można się tu o tobie dowiedzieć..:)
Co czujesz pisząc tego bloga, mówią ze to taka rozmowa z sobą, tez tak to odczuwasz?
:)))Witaj Przemku ...
Jestem bardzo mile zaskoczona Twą obecnością tutaj...
Hmmm..mówisz "rozmowa ze sobą"?
Być może, chociaż nie lubię gadać sama do siebie ;)...A tak na poważnie :myślę ,że jest to próba swego rodzaju wiwisekcji ,lub poniekąd małej retrospekcji swojego dotychczasowego życia ...Po co??--> i to na forum publicznym???
Myślę ,że min. po to aby na przykładzie własnych( i nie tylko) doświadczeń i przemyśleń pokazać, jak radzić sobie z tym naszym życiem ,brać go za rogi ,jak żyć aby cieszyć się nim w pełni,żyć godnie i w harmonii z samym sobą! i z innymi ...
A zwłaszcza kiedy "złote wrota" życia i wszelkich jego odcieni dopiero co zaczynają się przed co niektórymi z nas otwierać...
Toteż postanowiłam podzielić się pewnymi fragmentami swego życia bo po pierwsze doskonale wół pamięta jak cielęciem był ...
a po wtóre w nadziei, że może kogoś podniosą one na duchu lub będą stanowiły swego rodzaju wskazówkę do właściwych wyborów i pozostania SOBĄ...czyli nie zatracenia się w BEŁKOCIE !!!obecnej multimedialnej , komercjalnej i powierzchownej(=blichtrowej) cywilizacji...
jakoś tak;-)))))
pozdrawiam
Prześlij komentarz